Oczywiście half- home made, bo przecież nie będę namawiać nikogo do hodowli trzody.
Będzie bez zdjęć, bo ani spektakularne, ani konieczne z racji prostoty wykonania.
Soczysty schab dla pań domu, które coś już o gotowaniu wiedzą, to czasem dwa wzajemnie wykluczające się słowa. Wiem, bo sama kiedyś tak myślałam- (schab wychodził suchy i twardy) i znam też wiele takich, które nadal tak myślą, bo im się nie chce spróbować. A znam tez takie, których doświadczenie można krótko skwitować: zakupy- 30zł, mina teściowej po spróbowaniu schabu- bezcenna.
tja.
sprawa jest prosta, chociaż czasochłonna, jednakowoż nasz czas aktywnego zaangażowania w projekt liczyć można w minutach.
Naturalnie zakupy. normalka. kilo schabu, przyprawy i clue programu- folia spożywcza i folia aluminiowa.
Poza mięsem i przyprawami należy przygotować wspomniane folie oraz garnek z zimna wodą i przykrywką.
Procedura: mięso przyprawiamy wg uznania- ja najczęściej używam czosnku i majeranku, ale dobrze też sprawdzają się inne przyprawy, więc można poszaleć- i ze słodkim i z wytrawnym. następnie zawijamy schab w folię spożywczą (ta przezroczysta)- na kilka warstw i UWAGA- szczelnie. Potem to samo z folią aluminiową- również ważne- szczelnie. następnie pakiecik wkładamy do garnka z zimną wodą, przykrywamy i na niezbyt dużym ogniu (tudzież sile grzania płyty) doprowadzamy do wrzenia i wtedy odliczamy jakieś 20-30 minut. Wyłączamy podgrzewanie i zostawiamy garnek w spokoju aż woda będzie zimna. najlepiej to wszystko robić wieczorem i zostawić do ostygnięcia na noc.
Kiedy woda jest już zimna- mięso jest gotowe. nadaje się do krojenia na kanapki albo do podania z sosem do obiadu jak pieczeń. powinno być soczyste, mięciutkie i pyszne. szczelność opakowania jest nie bez przyczyny- jeśli woda dostanie się do środka, schab będzie twardy i suchy i nici z miny teściowej :)
Smacznego więc!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz