czwartek, 15 maja 2014

Co do kawy, czyli mały recykling kuchenny i nieśmiertelny banał w efekcie



Co jeśli mam w zamrażarce resztki kruszonki, a w koszyku z owocami 3 jabłka (słownie trzy) czyli za mało na ciasto (słownie za mało, no co zrobić)? A do tego za chwilę pora drugiego śniadania dzieciny (już zresztą obudzonej z drzemki, więc nie powalczę), a Prokop i Wellman ogłosili właśnie przerwę na reklamę? 

Jabłka pod kruszonką. Tyle w temacie. Wykonanie czasowo zahaczyło o materiał Gardias o alergiach (booooooriiiing), spokojnie wiec nakarmiwszy dziecię, z deserem i kawą zasiadam - relakssss.... Minut 7. W ósmej woń pieczonych jabłek przyćmił pieluszkowy pakiet standard plus, koniec wakacji, matka wraca do pracy :)

Stay tuned.