sobota, 15 listopada 2014

Dyniowa wariacja na temat zupy gulaszowej



Jeśli matką wynalazku jest potrzeba to matką dwudniowych obiadów z pewnością była kobieta z dzieckiem przyspawanym do biodra.... W każdym razie na pewno zmęczona codziennym gotowaniem i mielonymi niekoniecznie perfekcyjna pani domu. 
Co do samej zupy, to oczywiście moja ulubiona miara "na oko" ma zastosowanie, ale spróbuję odtworzyć ilości poniżej:

Składniki
Pół kilo mięsa (przypuszczam, że bez mięsa też wyjdzie smacznie, w razie czego)
3-4 średnie cebule
Papryka czerwona (może też być dodatkowo jedna żółta)
Cztery (tak myślę) szklanki dyni pokrojonej w kostkę 
Opcjonalnie marchew impuszkankrojonych pomidorów
Przyprawy: sól , pieprz, papryka słodka insłodka wędzona (ta druga nie obowiązkowo) trochę świeżego imbiru, ziele angielskie i listek alurowy

Wykonanie
Cebulę pokroić w piórka i zeszklić na oleju juz w docelowym garnku. Dodać pokrojone w kostkę mięso i obsmażyć przez jakieś 2-3 minuty mieszając. Następnie ułożyć w garnku dynię, paprykę ( ja pokroiłam w niezbyt długie paski) i inne składniki, jeśli zdecydujecie posprzątać lodówkę ;) na koniec przyprawy i zalewamy wodą tak, aby minimalnie przykryła zawartość garnka. Całość dusić około pół godziny do 40 minut minimum (ja przypomniałam sobie o zupie po dobrej godzinie :) ) 

Podajemy tak jak lubimy , ja - z kleksem śmietany i natką pietruszki.

Smacznego :)

Ps. Moja zupa bierze udział w konkursie Green Spoon :) wish me luck :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz